Cuda się dzieją i zawsze będę w to wierzyć.
Spełniło się kolejne moje wielkie marzenie. O tym pierwszym może kiedyś napiszę...
To aktualnie spełnione, to powrót - nasz powrót tam, gdzie było nam dobrze, gdzie las za oknem nucił zielone piosenki i gdzie kwiaty pachniały bardziej...
Może wydawać się dziwne, ale mam na myśli bardzo duże Miasto, które kiedyś zachwyciło mnie swoimi pięknymi zakamarkami. Tutaj zaczynaliśmy naszą wspólną drogę przez ten świat dokładnie dwa lata temu - jako Mąż i Żona. Tu było nasze pierwsze wspólne mieszkanko i tutaj zaczeło się życie naszego pierwszego dzieciątka...
Znów tutaj jesteśmy.
środa, 10 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czesc! Znalazlam. :))))
OdpowiedzUsuńhej
OdpowiedzUsuńjak miło :-)
no to ja też jestem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło i życzę szczęścia w nowym starym miejscu :)
optymistka
witaj Optymistko :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za adres, w ulubionych już zmieniłam na ten ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem i ja i już mieniam w linkach :):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kobieta
dziękuję za dostęp ;-) brakowało mi Twojej pisaniny...
OdpowiedzUsuńDotarłam i ja. Dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńnie mów, że to Warszawa:) ta "urocza" Warszawa :)))
OdpowiedzUsuń---> Foksal
OdpowiedzUsuńmoja ukochana Warszawa - czyli znowu w domu ;-)